Na miejscu naszych spotkań rosną krzaki.
A w zbiorniku wodnym nie żyją już nawet raki.
Drzewa, które pozostały wydają jęk trwały,
Dzierżąc nasze tajemnice, które poznały.
Widziałem duchy, które z tej ziemi wychodzą,
Lecz końca naszej miłości nigdy zaskoczą.
Za każdym razem kiedy postawię tam stopę,
Widzę Ciebie i w pamięci zatopię.